„Widząc ponad setkę dzieci w sali mającej niecałe 50 m2, zastanawiam się nieraz, kto odpowiada za tę sytuację? Wiem, że jeśli dojdą do nich sześciolatki, to nikt tego nie ogarnie, to jest niemożliwe – nie będzie to miało nic wspólnego ani z bezpieczeństwem, ani z opieką pozalekcyjną, ani z godnym spędzaniem czasu wolnego czy prawem dziecka do zabawy i wypoczynku”.
Opinie pochodzą z anonimowej ankiety czytelników czasopisma „Świetlica w Szkole”.